Polityka i prawo
Huawei nie widzi problemów w deklaracji 5G
Obawy Polski i Czech dotyczące cyberbezpieczeństwa infrastruktury telekomunikacyjnej zapewnianej przez chiński koncern Huawei nie wpłynęły negatywnie na interesy firmy - powiedział agencji Reutera w poniedziałek wiceprezes Huawei na Europę Środkowo-Wschodnią Radosław Kędzia.
"W zasadzie funkcjonujemy w zwykły sposób, kładąc nieco większy nacisk na pokazywanie naszej przejrzystości i otwartości oraz tego, że nie mamy nic do ukrycia" - wskazał Kędzia.
Reuter przypomniał, że w styczniu polskie władze pod zarzutami szpiegostwa aresztowały byłego już pracownika Huawei. W grudniu 2018 r. czeski Narodowy Urząd ds. Bezpieczeństwa Cybernetycznego i Informatycznego (NUKIB) ostrzegł zaś, że oprogramowanie i sprzęt chińskich firm Huawei Technologies oraz ZTE Corporation stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa. Ok. miesiąc później Huawei został też wykluczony z przetargu na budowę portalu podatkowego w Czechach.
Według wiceprezesa od grudnia nie podjęto też znacznych zmian w strategii dla regionu Europy Środkowo-Wschodniej i krajów nordyckich, za który jest odpowiedzialny. Menedżer dodał, że jeśli powstaną wątpliwości na tle bezpieczeństwa firma kontaktuje się z przedstawicielami klientów czy władz.
W zeszłym tygodniu premier Polski Mateusz Morawiecki i wiceprezydent USA Mike Pence podpisali w Warszawie deklarację dotyczącą bezpieczeństwa budowania sieci 5G. W dokumencie podkreślono znaczenie ochrony sieci łączności następnej generacji przed zakłóceniami czy manipulacją oraz zapewnienie prywatności i indywidualnych swobód obywatelom Polski, Stanów Zjednoczonych i innych krajów. Zwrócono też uwagę na konieczność "wnikliwej oceny dostawców". Chodzi m.in. oorzeczenie czy dostawca "jest kontrolowany przez obcy rząd bez możliwości odwołania się do niezawisłego sądu" lub "ma przejrzystą strukturę własności" - informuje deklaracja.
Kędzia wskazał, że Huawei nie widzi problemu w zapisach dokumentu, bazującego na tzw. propozycjach praskich, ustalonych w czeskiej Pradze w maju br. Wiceprezes dodał, ze koncern dostosował się do propozycji Czechów.
Reuter przypomniał, że w biężącym roku do wydania licencji 5G poza Polską i Czechami przygotowują się także władze Austrii, Belgii, Francji, Niemiec, Grecji, Węgier, Irlandii, Holandii, Litwy i Portugalii.
Stany Zjednoczone od wielu miesięcy naciskają na swoich sojuszników, by wykluczyli chińskich dostawców sprzętu telekomunikacyjnego z udziału w lokalnych wdrożeniach sieci 5G. W sprawie chodzi o firmy takie, jak ZTE i Huawei. Waszyngton obawia się, że sprzęt produkowany przez te firmy mógłby zostać wykorzystany przez Pekin w celach szpiegowskich. Oba koncerny stanowczo zaprzeczają tym oskarżeniom.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany