Polityka i prawo
Google: Brytyjczycy nie stracą dotychczasowej ochrony
Koncern Google zaprzeczył w czwartek doniesieniom agencji Reutera, jakoby brytyjskim użytkownikom groziła utrata ochrony prywatności, zapewniana im przez przepisy zgodne z unijnymi. Plany ograniczają się do zmiany dostawcy usług - przekazała PAP spółka.
W nocy ze środy na czwartek czasu polskiego agencja Reutera podała, powołując się na trzy anonimowe źródła zbliżone do koncernu, iż Google zamierza przenieść konta brytyjskich użytkowników spod jurysdykcji irlandzkiej (dostosowanej do postanowień unijnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych, RODO) pod mniej restrykcyjną amerykańską. Agencja wyraziła obawę, że ruch może ułatwić dostęp do danych brytyjskim służbom i organom ścigania.
Koncern z Mountain View potwierdził, że zmienia formalnego dostawcę swoich usług i kontrolera danych dla brytyjskich użytkowników ze spółki w Irlandii na Google LLC, która obsługuje wszystkich użytkowników poza Unią Europejską.
Firma zarejestrowana w USA była dla Brytyjczyków oficjalnym dostawcą usług w latach 2007-2018, do wejścia w życie przepisów RODO.
"Jak wiele firm, musimy się przygotować do brexitu. Nic w naszych usługach ani w naszym podejściu do ochrony danych się nie zmienia, w tym to, jak zbieramy i przetwarzamy dane i jak odpowiadamy na żądania dostępu do danych od organów ścigania. Brytyjskie przepisy o ochronie danych osobowych dalej będą mieć zastosowanie i będą chroniły użytkowników w Wielkiej Brytanii" - przekazał PAP rzecznik Google.
Przedstawiciel spółki wskazał, że w obecnym kształcie brytyjskie przepisy o ochronie danych osobowych są oparte na RODO, a zapewniana przez nie ochrona pozostanie w mocy.
Według informacji uzyskanych przez PAP Zmiana dostawcy usług na Google LLC ma pozostać bez wpływu na to, jak amerykański koncern reaguje na żądania dostępu do danych napływające ze strony organów ścigania. Nadzór regulacyjny i jurysdykcję nad danymi użytkowników Google'a w Wielkiej Brytanii utrzyma krajowy organ regulacyjny ICO.