Belgia ograniczy rolę chińskich firm w budowie 5G

Jak informuje Politico, belgijska Rada Bezpieczeństwa Narodowego zdecydowała o nałożeniu na firmy telekomunikacyjne nowych ograniczeń w korzystaniu z chińskiego sprzętu w pracach nad budową sieci 5G, w tym wprowadzenia całkowitego zakazu korzystania z nich przy pracach nad kluczowymi elementami technologii.

Zgodnie z nowymi regulacjami operatorzy, którzy już zakupili od chińskich koncernów część technologii dla wdrożenia 5G, będą mieli pięć lat, żeby dostosować swoje sieci do nowych regulacji. Jeśli chodzi o nowe przetargi, operatorzy będą musieli już przestrzegać przyjętych wytycznych. Rada chce, żeby chiński sprzęt był wykorzystywany jedynie przy około 35 proc. prac wdrożeniowych.

Belgijskie służby bezpieczeństwa określą także obszary geograficzne i "wrażliwe lokalizacje", gdzie korzystanie z chińskiego sprzętu zostanie silnie ograniczone. Belgijskie władze nie sprecyzowały, że chodzi o koncerny Huawei i ZTE, w zamian za to poinformowały, że zamierzają kierować się wydanymi przez Komisję Europejską wytycznymi odnośnie bezpieczeństwa sieci 5G. Dokument ten definiuje jako "ryzykownych dostawców" firmy, które "mogłyby podlegać ingerencji państw spoza UE, w tym ingerencji rządowej lub służb wywiadowczych".

Podobną do Belgii decyzję jeszcze w styczniu podjęły brytyjskie władze, co wywołało krytykę ze strony USA, które naciskały na europejskie stolice o wprowadzenie całkowitego zakazu korzystania z usług Huawei. Stany Zjednoczone już zresztą kilka miesięcy temu ostrzegały, że zerwą współpracę wywiadowczą z tymi państwami, które kontynuować będą współpracę z chińskim koncernem.

Belgijskie sieci oparte są w głównej mierze na chińskim sprzęcie. Finansowany przez rząd operator Proximus oraz belgijski oddział Orange podpisały umowy z Huawei na wdrożenie sieci 4G, inny lokalny operator Telenet podpisał podobną umowę z ZTE. W najbliższych latach krajowi operatorzy chcą przejść z sieci 4G w całości na łączność 5G.

Eksperci podkreślają, że uzależnienie Belgii od chińskiego sprzętu jest politycznie trudne dla kraju, w którym swoją siedzibę ma NATO i głównie instytucje unijne. Rzecznik Huawei nie chciał komentować decyzji belgijskich władz.