Stolica Czech padła ofiarą cyberataków. Burmistrz pisze o masowych atakach na systemy administracji publicznej – rzecznik miasta natomiast o dwóch mniejszych atakach na serwery ratusza.
„Nastąpił masowy cyberatak na systemy administracji publicznej” – napisał w ubiegły czwartek na Twitterze burmistrz Pragi Zdeněk Hřib, jednocześnie dodając, że serwery przetrwały atak. W swoim wpisie w mediach społecznościowych gospodarz miasta podkreślił, że dzięki przechowywaniu kopii danych, urząd w dalszym ciągu dysponuje możliwością pracy.
Došlo k masivnímu kybernetickému útoku na systémy veřejné správy. Magistrátní servery útok přežily. Byla provedena odstávka pro okamžitou bezpečnostní záplatu na emailový systém. Díky uchovávání více kopií dat najednou u nás nedošlo k poškození dat. Další dopady zjišťujeme.
— Zdeněk Hřib (@ZdenekHrib) March 4, 2021
W piątek rano również za pośrednictwem Twittera, burmistrz potwierdził, że skrzynki e-mailowe, które chwilowo zostały wyłączone, zostały ponownie uruchomione.
V tuto chvíli mohu potvrdit, že maily nám fungují a nemuseli jsme nic pracně obnovovat ze záloh. Zdá se, že jsme stihli včas varovat i městské části.
— Zdeněk Hřib (@ZdenekHrib) March 5, 2021
Rzecznik miasta w komentarzu przesłanym naszej redakcji napisał jednak, że odnotowano mniejsze ataki na dwa serwery ratusza miasta, które zakończyły się niepowodzeniem. „Nic się nie stało i pracujemy bez żadnych ograniczeń” – podkreślił rzecznik prasowy ratusza Vít Hofman.
Niezależnie od tego, czy był to zmasowany atak, o którym pisze burmistrz czy dwa mniejsze ataki jak wskazuje rzecznik, oba źródła podkreślają, że ratusz pracuje normalnie.
Miasto przygotowuje raport z incydentu, który zostanie wysłany do narodowego biura ds. bezpieczeństwa cybernetycznego i informacyjnego (NUKIB).
To już kolejny raz kiedy Czechy odczuwają ataki na swoją infrastrukturę. W komentarzu jaki udzielił naszej redakcji w lutym br. Tomáš Kopečný – wiceminister w czeskim resorcie obrony narodowej przy okazji przeprowadzonych gier wojennych z zakresu cyberbezpieczeństwa podkreślono, że czeska administracja odczuła wrogą działalność na własnej skórze, kiedy szpitale stały się celem ataków w trakcie koronawirusowego kryzysu.
Jednocześnie Kopečný wskazywał na wagę współpracy publiczno-prywatnej w kwestii budowania cyberbezpieczeństwa – jako warunku do możliwości reagowania na zagrożenia pochodzące właśnie z tego obszaru: „było dla nas jasne, że aby móc stawić czoła nowym zagrożeniom, niezbędna jest silna współpraca między państwem a sektorem prywatnym, gdyż żaden z nich nie jest przygotowany do samodzielnego odniesienia sukcesu. Dlatego wprowadziliśmy nowy mechanizm współpracy w zakresie bezpieczeństwa publiczno-prywatnego - ćwiczenia w szarej strefie” - dodał w komentarzu dla naszej redakcji w połowie lutego.
Więcej o czeskich przygotowaniach do budowy cyberobrony państwa: Gry wojenne w wersji czeskiej. Armia walczy z cyberzagrożeniami