Reklama

Polityka i prawo

Apple zwolnił chińskich inżynierów. Teraz domaga się ich obserwacji

Fot. sabin paul croce/Flickr
Fot. sabin paul croce/Flickr

Władze Apple domagają się, aby dwaj chińscy inżynierowie koncernu zostali objęci ścisłą obserwacją w celu ograniczenia ryzyka ich ucieczki ze Stanów Zjednoczonych. Mężczyźni, którzy już nie pracują dla firmy są podejrzewani o kradzież tajemnic handlowych dotyczących programu autonomicznej jazdy.

Koncern z Cupertino złożył przed sądem federalnym w Kalifornii oświadczenie o "głębokich obawach" co do możliwej próby ucieczki byłych pracowników przed zakończeniem procesu. Apple'a reprezentował m.in. weteran CIA i strategiczny doradca grupy ds. globalnego bezpieczeństwa Anthony DeMario.

Zhang Xiaolang i Chen Jizhong mieli pracować nad tajnym programem Apple'a dotyczącym technologii jazdy autonomicznej. Obaj usłyszeli zarzut kradzieży tajemnic handlowych. Oskarżeni nie przyznają się do winy.

Według amerykańskiej prokuratury Zhang pobrał pliki związane z projektem przed ujawnieniem, że przechodzi do pracy na rzecz konkurencyjnej chińskiej spółki. Służby aresztowały go w 2018 roku na lotnisku w San Jose, zanim zdołał wsiąść na pokład samolotu do Chin.

Żona Zhanga miała przekazać śledczym, że po przeszukaniu w jego domu były pracownik Apple'a miał podjąć próbę ucieczki do Kanady. Rewizja ta miała ujawnić ukrytego laptopa zawierającego sekrety handlowe dotyczące technologii Ethernetu, należące do poprzedniego pracodawcy mężczyzny, Marvell Technology.

Według śledczych Chen miał pozyskać od firmy zarządzanej przez Tima Cooka ponad 2 tys. dokumentów, m.in. "instrukcje, schematy, diagramy i fotografie ekranów komputerowych, na których wyświetlano strony z bezpiecznej bazy danych Apple'a". Do jego zatrzymania doszło w styczniu 2019 roku na dworcu kolejowym, z którego miał się udać na lotnisko w San Francisco w drodze do Chin.

W należącym do Chena drugim domu w stanie Maryland, gdzie mieszkają jego żona z synem, śledczy odkryli dokumenty firm, dla których pracował przed dołączeniem do Apple'a, m.in. General Electric i Raytheon. Co najmniej jeden z nich zakwalifikowano jako "poufny". Miał on dotyczyć prac nad programem rakiet Patriot i zgodnie z prawem nie mógł opuścić lokalizacji uznanych za bezpieczne przez resort obrony USA.

Reprezentujący Zhanga i Chena adwokat Daniel Olmos przekonywał, że choć "nie jest to sprawa o szpiegostwo", amerykańskie władze "nie domagają się wprawdzie zastosowania aresztu, ale wymuszają bezterminowe monitorowanie lokalizacji". Prawnik zapewnił, że obaj mężczyźni mieli uzasadnione powody rodzinne, by udać się do Chin. Podkreślił, że dotychczas żaden z nich nie naruszył w żaden sposób wyznaczonych im warunków przedprocesowych.

Prokuratura utrzymuje, że w razie gdyby oskarżeni dostali się do Chin, zabezpieczenie ich ekstradycji na potrzeby kontynuowania procesu z ich udziałem byłoby trudne, jeśli nie niemożliwe.

Chen emigrował z Chin w 1991 roku i uzyskał amerykańskie obywatelstwo. Prokuratura poddała go monitoringowi radiowemu. Pozostający w USA z prawem stałego pobytu Zhang został poddany bardziej precyzyjnemu monitoringowi GPS. Data rozprawy nie została wyznaczona. Przesłuchanie planowane jest na luty 2020 roku.

Źródło:PAP
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama