Polityka i prawo
Pentagon zrzuca cyberbomby na Daesh
Rząd USA rozpoczął serię cyberataków wymierzonych w Daesh. Cel jest jasny: Operacje hakerów mają zniszczyć system komunikacji ISIS. Pierwszy raz w historii Amerykanie przyznają się do zrzucania cyberbomb na przeciwników.
Jeszcze w marcu br. Pentagon informował, że cyberoddziały są ważnym elementem walk mających na celu odbicie Mosulu i Rakki z rąk terrorystów. Od tamtej pory narzędzia do cyberwojny paraliżują zdolność Daesh do komunikowania się i prowadzenia działań w wirtualnej rzeczywistości. Cyberataki są stosowane zwłaszcza w Syrii, by zdezorganizować dowództwo Daesh oraz pogrążyć ich operacje w terenie. Dzięki temu terroryści tracą zaufanie do własnych sieci, które są przeciążone, a tym samym nie są już w stanie kontrolować ludności ani ekonomii na zajmowanych przez nich terenach. To atak nie tylko na militarny, ale także polityczny i gospodarczy potencjał Daesh. Operację koordynuje Cyber-Dowództwo Stanów Zjednoczonych (U.S. Cyber Command, USCYBERCOM), rodzaj sił zbrojnych podlegającemu dowództwu strategicznemu.
Według najnowszych informacji podanych przez "New York Times" atak przybiera teraz na sile. W poprzednich latach wysiłki U.S. Cyber Command skupiały się na działaniach wymierzonych przeciwko Rosji, Chinom i Korei Północnej. Lista priorytetów właśnie się zmieniła, a głównym celem cyberwojny stało się Państwo Islamskie. Wojskowe operacje mają z jednej strony zapobiec rozprzestrzenianiu się propagandy terrorystów, a z drugiej – poważnie utrudnić codzienne działanie Daesh na Bliskim Wschodzie.
Te działania to np. o zablokowanie kont, z których wypłacane są pensje dla wojowników Państwa Islamskiego, a także o szpiegowanie i podsłuchiwanie dowódców Daesh. W grę wchodzi nawet podrabianie komunikatów wysyłanych przez dowództwo terrorystów. Zdezorientowani bojownicy mają kierować się w miejsca wskazane w fałszywych wiadomościach - a tam staną się łatwym celem ataku amerykańskich dronów. Wszystkie te działania wprowadzają chaos w strukturach ISIS i powodują, że wojownicy przestają ufać swoim kanałom komunikacji. To właśnie jest cel Pentagonu.
Robert O. Work, zastępca sekretarza obrony mówi wprost o zrzucaniu cyberbomb na Daesh. To coś, czego amerykańska armia nie robiła jeszcze nigdy. Niektórzy przewidują, że wykorzystanie tej technologii może zrewolucjonizować przyszłe konflikty zbrojne.
Czytaj też: USA dokonują cyberataków, by odbić Mosul i Rakkę z rąk Daesh
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany