Polityka i prawo
Iran zdeterminowany by uderzyć w amerykańskie wybory. Spełnią się obawy Waszyngtonu?
Irańscy hakerzy przeprowadzili serię cyberataków wymierzonych w amerykańskie witryny internetowe dedykowane dla obywateli w związku z jutrzejszymi wyborami na prezydenta USA. Operacja wpisuje się strategię Teheranu, której celem jest ingerencja w wyniki zbliżającej się kampanii.
Cybersecurity and Infrastructure Security Agency (CISA) oraz FBI podkreślają, że kampania przeprowadzona przez irańskich hakerów była wymierzona w strony internetowe dotyczące wyborów. „Był to świadomy wysiłek na rzecz wywarcia wpływu na wybory prezydenckie w 2020 roku i ingerencji w nie” – czytamy w oficjalnym komunikacie CISA i FBI.
Analiza działalności hakerów wykazała, że podczas operacji przeskanowali witryny internetowe dziesięciu stanów, co miało miejsce w okresie od 20 do 28 września br. Cyberprzestępcy próbowali wykorzystać je do uzyskania dostępu do kopii danych zarejestrowanych wyborców między 29 września a 17 października 2020 roku. „CISA i FBI potwierdzają, że hakerzy z powodzeniem uzyskali dane zarejestrowanych wyborców w co najmniej jednym stanie” – stwierdzono w komunikacie.
Potwierdził to podczas rozmowy z serwisem CyberScoop Jermaine Roebuck, przedstawiciel Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA (Department of Homeland Security – DHS). „Potwierdziliśmy, że w co najmniej jednym stanie, aktor będący zagrożeniem uzyskał dostęp do bazy danych zarejestrowanych wyborców, wykorzystując błędną konfigurację strony internetowej” – wskazał członek DHS. Jak dodał, służby wiedzą konkretnie, które stany ucierpiały na skutek działań hakerów, a władze podjęły aktywne kroki, aby zapewnić najwyższej jakości ochronę przed zbliżającymi się wyborami.
Ponadto FBI w osobnym alercie „FLASH” podkreśliło, że irańskie ugrupowania tworzą fikcyjne strony internetowe, podszywając się pod realnie istniejące witryny rozpoznawalnych mediów w celu szerzenia antyamerykańskiej propagandy i dezinformacji na temat wyborów. Biuro nie ma wątpliwości, że „Iran podjął działania na rzecz wpłynięcia na opinię publiczną w związku z kampanią prezydencką w 2020 roku” – wynika z komunikatu.
W alercie FBI udostępniło również listę zidentyfikowanych adresów IP powiązanych z Iranem, które wcześniej były wykorzystywane do prowadzenia wrogich operacji wymierzonych w amerykańskie procesy demokratyczne, w tym operację rozsyłania gróźb do obywateli USA.
Jak informowaliśmy na naszym portalu, Amerykanie popierający Partię Demokratyczną otrzymali e-maile zawierające groźby, których tematyka powiązana była z wyborami prezydenckimi. Ich rzekomym nadawcą było radykalne ugrupowanie „Proud Boys”, silnie popierające kandydaturę Donalda Trumpa. Wiadomości skierowane do wyborców z Florydy, Pensylwanii oraz Alaski zawierały wymowny tytuł: „Głosuj na Trumpa, bo inaczej!” i miały na celu skłonienie ich do opowiedzenia się za obozem Partii Republikańskiej.
Amerykański wywiad wskazał, że to Iran odpowiada za wrogą operację, a jej głównym założeniem było podważenie zaufania społeczeństwa do procesów wyborczych przed zbliżającą się kampanią prezydencką.
Dyrektor U.S. National Intelligence John Ratcliffe podczas konferencji prasowej dodał, że poza wiadomościami zawierającymi pogróżki Iran rozsyłał również nagrania wideo, które miały w bezpośredni sposób wpłynąć na nastroje Amerykanów. Wskazywały one, że hakerzy posiadają niezbędne dane obywateli, służące do wydrukowania kart do głosowania i oddania za nich głosu. W praktyce jest to niemożliwe a informacje na temat wyborców są publicznie dostępne.
W efekcie atrybucji wrogich działań Iranowi przez wywiad Stany Zjednoczone podjęły decyzję o nałożeniu sankcji na pięć irańskich podmiotów, które zdaniem Waszyngtonu prowadziły operacje wpływu, wymierzone w amerykańskie społeczeństwo przed wyborami.
W specjalnym oświadczeniu podkreślono, że Teheran uderzył w procesy demokratyczne USA, „bezczelnie próbując siać niezgodę wśród wyborców, rozpowszechniając dezinformację oraz przeprowadzając operacje wpływu”. Jak wskazuje Waszyngton, podmioty odpowiedzialne za wrogie działania podszywały się pod organizacje informacyjne oraz media.
Sekretarz skarbu USA Steven T. Mnuchin jednoznacznie podkreślił, że Iran używa „fałszywych narracji i innych wprowadzających w błąd treści” aby oddziaływać na amerykańskie społeczeństwo i w ten sposób wpłynąć na wynik wyborów prezydenckich.