Reklama

Zebrane dane pokazują, że liczba i skala cyberataków na przedsiębiorstwa rośnie. W 2011 r. straty poniesione w wyniku cyberprzestępczości w USA szacowano na 1,52 mld dolarów, a w skali globu wyniosły one 221 mld dolarów. W 2013 r. przez cyberszpiegostwo firmy na całym świecie straciły już 445 mld dolarów. Największe koszty ataków w sieci ponoszą podmioty ze Stanów Zjednoczonych i Niemiec. W USA tylko w 2013 r. 3 tys. organizacji otrzymało od rządu oficjalne powiadomienie o ataku hakerskim.  Nie ma jednak wątpliwości, że także Polska narażona jest na wrogie działania tego rodzaju.

Przedmiotem zainteresowania wywiadu gospodarczego są tajemnice przedsiębiorstwa dotyczące nowych technologii, produkcji, patentów, praw własności, znaków towarowych i tajemnicy handlowej, czyli tzw. know-how

Dr Jowita Sobczak

Sytuację zbadała dr Jowita Sobczak ze Społecznej Akademii Nauk w Warszawie, specjalista w zakresie bezpieczeństwa przemysłowego. Z jej analizyPrzeciwdziałanie nielegalnemu wywiadowi gospodarczemu w przedsiębiorstwie” wynika, że podmioty zajmujące się taką działalnością skupiają się na kradzieży tajemnic przedsiębiorstw w zakresie nowych technologii, produkcji, patentów, praw własności, znaków towarowych i tajemnicy handlowej, czyli tzw. know-how.

Szpiegostwo przemysłowe to działalność wspierana przez władze wielu krajów. „Według FBI Rosja i Chiny regularnie od lat zajmują się wykradaniem tajemnic ekonomicznych i technologicznych w przedsiębiorstwach – szczególnie przez ich aktywną działalność w cyberprzestrzeni” – czytamy w raporcie.  Bardzo często zdarza się, że firmy nawet nie zdają sobie sprawy, że już padły ofiarą szpiegostwa przemysłowego. Dotyczy to zwłaszcza dużych koncernów przetwarzających strategiczne informacje.

Jakie branże najbardziej powinny obawiać się działalności hakerów z Chin i Rosji? - Można zaobserwować, że na ataki najbardziej narażone są sektory zajmujące się rozwojem i badaniami nad innowacyjnością w obszarze nowych technologii i innych dziedzin nauki takich jak np. inżynieria, projektowanie, energetyka. Pozyskanie takich informacji pozwala zaoszczędzić ogromne środki finansowe, które trzeba byłoby przeznaczyć na prace badawcze i rozwojowe. Zagrożone są również strategiczne podmioty dostarczające podstawowych mediów dla obywateli i innych przedsiębiorstw, bez których ich funkcjonowanie stałoby się niemożliwe. Atakami hakerów zagrożone będą podmioty realizujące funkcje dystrybutorów energii, gazu, ropy, wody, ale również kanalizacji – precyzuje autorka analizy.

Kto jednak uważa, że cyberszpiegostwo to domena państw o niskich standardach demokratycznych, ten jest w błędzie. Steve Durbin, wiceprezes Forum Bezpieczeństwa Informacji twierdzi, że „wspierane przez państwo cyberszpiegostwo nie jest już ograniczone tylko i wyłącznie do Chin czy Korei Północnej. W pełnym zakresie zajmują się nim także państwa demokratyczne”.

Nadzieja, że polskie przedsiębiorstwa nie są narażone na takie działania, to mrzonka. Dr Jowita Sobczak w swoim raporcie przytacza informacje podane przez firmę Symantec, która zajmuje się produkcją oprogramowania komputerowego w dziedzinie bezpieczeństwa danych i zarządzania informacjami. Według specjalistów z Symantec w Polsce od 2011 r. działa grupa hakerów o nazwie „Dragonfly", która dokonuje ataków szpiegowskich na firmy z sektora energetycznego w różnych krajach na świecie.

Reklama
Reklama

Komentarze