Biznes i Finanse
Cyberprzestępcy zbierają żniwa. Seniorzy oszukani na kwotę 150 tys. zł
Para seniorów przekonana, że uzyskała możliwość realizacji transakcji na rynku kryptowalut, zainstalowała aplikację, dzięki której dostęp do ich komputera i kont bankowych uzyskali oszuści. Pokrzywdzeni metodą „na zdalny pulpit” stracili 150 tys. zł – podała koszalińska policja.
Zgodnie z ustaleniami policji para seniorów z powiatu koszalińskiego (Zachodniopomorskie) zainteresowana inwestycją w tzw. kryptowaluty w Internecie znalazła firmę, która miała im pomóc w zakupie wirtualnych monet.
"W trakcie rozmowy telefonicznej z konsultantem para zainstalowała na swoim komputerze złośliwe oprogramowanie, które umożliwia zdalny dostęp do urządzenia, pod pretekstem obsługi inwestycji oraz pomocy przy składania dokumentów" – poinformował we wtorek st. asp. Rafał Skoczylas.
W wyniku działań przestępców pokrzywdzeni stracili oszczędności ulokowane na kontach bankowych oraz zaciągnęli kredyt. Oszukani zostali na łączna kwotę 150 tys. zł.
St. asp. Skoczylas, wyjaśniając mechanizm działania metody "na zdalny pulpit", zaznaczył, że głównym jej celem jest namówienie ofiary do instalacji oprogramowania do zdalnej obsługi komputera i do zalogowania się na konto bankowe. "Ostatnim elementem oszustwa jest rozmowa z tzw. konsultantem, który za pomocą zdalnego pulpitu +inwestuje+ pieniądze, w rzeczywistości na oczach ofiary >>czyści<< rachunek bankowy. Oszukane osoby są przekonane, że tak właśnie powinna wyglądać procedura inwestowania, więc nawet nie przeszkadzają oszustom" – zaznaczył st. asp. Skoczylas.
Przestrzegając przed oszustami, koszalińska policja przypomina, że tylko posiadacz konta może na nie wchodzić i wykonywać na nim czynności, natomiast przedstawiciele banków i instytucji finansowych nie wymagają od klientów instalowania oprogramowania firm zewnętrznych.
Seniorzy są już kolejnymi ofiarami przestępczego procederu. Wcześniej opisywaliśmy sprawę mieszkańca Białegostoku, który stracił w ten sposób 300 tys. zł. a także 44-letniej mieszkanki okolic Sejn (Podlaskie), której dane oszuści wykorzystali do zaciągnięcia debetu i namówili ją też do wzięcia kredytu. Kobieta chciała inwestować na rynku kryptowalut i zgodziła się zainstalować aplikację, poprzez którą przestępcy mieli dostęp do konta - straciła blisko 170 tys. zł.
Na początku stycznia oszuści wykorzystując dane mieszkańca Kołobrzegu zaciągnęli pożyczkę w wysokości 168 tysięcy złotych. Pokrzywdzony chciał zainwestować na rynku kryptowalut - instalując podaną przez przestępców aplikację.
PAP / SG
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany