Irańscy hakerzy: włamaliśmy się do obiektu nuklearnego Izraela

Jak podaje serwis The Record Media, powiązana z Iranem grupa utożsamiająca się z kolektywem Anonymous twierdzi, że włamała się do izraelskiego obiektu nuklearnego. Ma to być jej protest przeciwko wojnie w Strefie Gazy i działaniom prowadzonym w regionie przez Siły Obronne Izraela.

Skradziono dokumenty?

Członkowie ugrupowania wskazują, że udało im się rzekomo wykraść tysiące dokumentów Centrum Badań Jądrowych Shimon Peres Negev. Wśród nich znajdują się m.in. pliki PDF i e-maile. Przypomnijmy, że wspomniany obiekt jest na celowniku Hamasu.

„Niebezpieczny” atak

The Record Media przytacza wpis udostępniony przez hakerów: „nie jesteśmy jak terrorystyczna armia Netanjahu, przeprowadziliśmy operację w taki sposób, by nie ucierpiała ludność cywilna”. Atak nazwali „niebezpiecznym”, choć deklarują, że nie zamierzają doprowadzić „do wybuchu nuklearnego”.

Najlepsze zabezpieczenia

Pamiętajmy jednak, że tego typu obiekty posiadają najwyższe standardy ochrony i złożone, zaawansowane zabezpieczenia. Jeśli jedna warstwa zawiedzie, są pozostałe. Wszystko po to, aby zapobiegać poważnym incydentom. To lekcja, jaką świat wyciągnął ze m.in. Stuxnetu.

Pytanie, czy to prawda

Inny aspekt dotyczy stanu faktycznego. Na ten moment eksperci nie potwierdzają, czy faktycznie hakerzy wykradli dokumenty z izraelskiego ośrodka. W przypadku haktywizmu często mamy do czynienia z głoszeniem fałszywego sukcesu tylko po to, aby zyskać rozgłos. 

Należy czekać na oficjalne komunikaty ze strony centrum oraz izraelskich władz, a także raporty specjalistycznych podmiotów.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].