Reklama

Biznes i Finanse

Indyjski sąd cofa zakaz obrotu wirtualną walutą. Kryptowaluty wracają do gry

Fot. Pxfuel.com/Domena publiczna
Fot. Pxfuel.com/Domena publiczna

Sąd najwyższy Indii uchylił przyjęty przez Bank Rezerw Indii (RBI) w 2018 r. zakaz obsługi transakcji kryptowalutowych przez banki. Wcześniej decyzja ta znacząco wpłynęła na spowolnienie rozwoju tej branży w kraju - podała w środę agencja Reutera.

W kwietniu 2018 r. RBI nakazał instytucjom finansowym w kraju zerwać w ciągu trzech miesięcy wszelkie powiązania z osobami bądź organizacjami obracającymi wirtualnymi walutami, takimi jak bitcoin. Zakaz poskutkował znacznym obniżeniem wolumenu wymian tokenów w kraju, a wiele lokalnych giełd wymiany kryptowalut ogłosiło zakończenie działalności.

Decyzją trzech sędziów sądu najwyższego zakaz ten został uchylony. W liczącym 180 stron uzasadnieniu wyroku organ wskazał, że choć RBI może podejmować działań wyprzedzające w tym zakresie, to siła zastosowanego nakazu jest "nieproporcjonalna".

"RBI powinno wykazać jakikolwiek straty ponoszone przez regulowane przez bank centralny jednostki. Straty z tego tytułu jednak nie istnieją" - napisano w dokumencie.

Reuter wskazał, że posługiwanie się kryptowalutami w kraju nadal pozostanie utrudnione. W lipcu ubiegłego roku indyjska komisja rządowa zarekomendowała zakaz tworzenia prywatnych walut cyfrowych i obrotu takimi walutami. Złamanie zakazu proponowano obarczać wysokimi grzywnami i wyrokami do 10 lat pozbawienia wolności.

Obecnie rząd nie prowadzi dalszych działań związanych z rekomendacją i nie ukończył jeszcze projektów prawnych dot. kryptowalut. Rząd i RBI wielokrotnie ostrzegały jednak obywateli o ryzyku związanym z cyfrowymi walutami.

Cytowany przez Reutera ekspert wskazał, że po wyroku giełdy kryptowalut mogą powrócić do wymiany walut krajowych na wirtualne tokeny. W dalszym ciągu istnieją jednak obawy, że rząd wprowadzi prawa zakazujące obrotu wirtualnymi walutami.

Choć wiele rządów obawia się wpływu kryptowalut na światowy system finansowy i pracuje nad sposobem regulacji nowego zjawiska, to żadna z większych gospodarek nie posunęła się jeszcze do drastycznego kroku zabronienia posiadania cyfrowych tokenów - przypomniał Reuters.

Wśród regulatorów popularność zyskuje jednak koncepcja kryptowalut CBDC (ang. central bank digital currency) - czyli wirtualnych tokenów wydawanych bezpośrednio przez bank centralny, a nie pojedynczą firmę. Do rozważenia podobnego projektu zachęcała w swoich rekomendacjach indyjska komisja rządowa.

W styczniu banki centralne Wielkiej Brytanii, Japonii, Szwecji, Szwajcarii, Europejski Bank Centralny (EBC) i Bank Rozrachunków Międzynarodowych (BIS) ogłosiły zaś powołanie grupy, która ma zbadać zastosowania i kwestie ekonomiczne oraz techniczne funkcjonowania cyfrowych walut CBDC oraz międzynarodowego obrotu nimi.

Źródło:PAP
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama