Facebook przyznał się do udostępniania danych użytkowników platformy firmom zewnętrznym po 2015 r. w ramach specjalnych umów, które objęły ponad 61 podmiotów, w tym producentów elektroniki i firmy programistyczne - podał w poniedziałek dziennik „Wall Street Journal”.
Szczegóły umów wykazano w liczącej 747 stron dokumentacji, którą przedstawiciele Facebooka dostarczyli w piątek do Kongresu USA. Twierdzenia zawarte w treści dokumentów przeczą wcześniejszym oświadczeniom koncernu Marka Zuckerberga, który utrzymywał, że po 2015 r. dostęp zewnętrznych podmiotów do danych użytkowników platformy został odcięty.
Facebook w dokumentach oświadczył, że zawarcie umów z podmiotami zewnętrznymi było niezbędne przede wszystkim po to, by twórcy aplikacji czerpiący dane z serwisu mogli uzyskać zgodność ze stworzonymi przez portal regułami dostępu do informacji o użytkownikach, a zarazem z ich użyciem tworzyć wersje aplikacji Facebooka zgodne z własnymi wymogami produktowymi.
Z treści dokumentów wynika, że w pół roku po wprowadzeniu ograniczeń w dostępie do informacji z platformy dla podmiotów zewnętrznych, koncern wciąż udostępniał firmom dane takie, jak listy znajomych użytkowników, ich imiona, płeć, daty urodzin, miejsce zamieszkania i urodzenia, a także umożliwiał dostęp do zdjęć i informacji o polubionych przez użytkowników stronach.
"WSJ" przypomina, że Facebook od wielu miesięcy boryka się z problemami dotyczącymi stosowanych przez koncern praktyk współdzielenia danych użytkowników z zewnętrznymi firmami.
W marcu br. światło dzienne ujrzał fakt nieuprawnionego wykorzystania danych 87 mln użytkowników platformy przez kontrowersyjną firmę Cambridge Analytica, m.in. dla celów kampanii wyborczej republikańskiego kandydata na prezydenta USA Donalda Trumpa. Na fali krytyki, która dotknęła serwis po ujawnieniu tej sprawy, przedstawiciele koncernu Zuckerberga ujawnili, że firma nie jest obecnie w stanie określić, w jaki sposób zewnętrzne podmioty wykorzystywały dane użytkowników serwisu.
Dziennik przypomina, że wielu twórców oprogramowania dysponujących dostępem do danych użytkowników Facebooka wykorzystywało je w bardzo szeroki sposób. Firmy te obecnie unikają kontaktu z Facebookiem i niechętnie udzielają informacji na temat tego, w jaki sposób użytkowały dane osób korzystających z największego na świecie serwisu społecznościowego - twierdzi "WSJ".