Reklama

Armia i Służby

GRU winne cyberatakom na cele rządowe, media oraz sądy w Gruzji

Fot. Wikipedia Commons/CC 4.0
Fot. Wikipedia Commons/CC 4.0

Rosyjski wywiad wojskowy GRU miał być odpowiedzialny za przeprowadzenie cyberataków na cele rządowe, media oraz sądy w Gruzji - twierdzi brytyjski minister spraw zagranicznych Dominic Raab, który określił rosyjskie działania mianem „brawurowych i cynicznych”.

Cytowany przez dziennik "Telegraph" Raab stwierdził, że atak GRU na "suwerenny i niezależny naród jakim jest Gruzja, jest nie do zaakceptowania". Zdaniem służb bezpieczeństwa działania rosyjskiego wywiadu w cyberprzestrzeni Gruzji mogą być częścią szerszej kampanii destabilizacji.

Gruzja w czwartek oficjalnie przypisała Rosji ataki na strony internetowe administracji rządowej, nadawców medialnych oraz sądów. Oświadczenie władz kraju szybko wsparły Stany Zjednoczone oraz Wielka Brytania - pisze "Telegraph".

"Rosyjski rząd ma oczywisty wybór: może kontynuować swoje agresywne zachowanie wobec innych krajów, albo stać się odpowiedzialnym partnerem szanującym reguły prawa międzynarodowego" - powiedział Raab.

Brytyjski minister zapowiedział również, iż jego kraj będzie w dalszym ciągu informować świat na temat sprawców cyberataków skierowanych przeciwko innym państwom, a także współpracować ze swoimi sojusznikami na rzecz przeciwdziałania operacjom GRU.

Seria październikowych cyberataków doprowadziła do wstrzymania działania ponad dwóch tys. stron internetowych ważnych podmiotów gruzińskiego życia publicznego. Na niektórych z zaatakowanych stron hakerzy umieścili obraz przedstawiający twarz byłego prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego z podpisem "Ja tu wrócę".

W czwartek Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa Wielkiej Brytanii poinformowało, że jest "niemal pewne", iż za atakami na Gruzję stoi rosyjski wywiad wojskowy. Dywizja Sandworm GRU według ekspertów jest również odpowiedzialna za cyberataki na Ukrainie w latach 2015 i 2017, które doprowadziły do rozległych przerw w dostawie energii elektrycznej dla ponad 200 tys. osób. Podczas ataków zaburzone zostało również działanie metra w Kijowie i lotniska w krymskiej Odessie - ich systemy teleinformatyczne zostały zainfekowane złośliwym oprogramowaniem. 

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze