Strona główna
Kongres USA zdecyduje o przyszłości wywiadu elektronicznego
Prawo pozwalające na śledzenie obywateli USA poza granicami kraju straciło swoją ważność z końcem ubiegłego roku. Kongres zajmie się warunkami na jakich powstaną zapisy umożliwiające swobodne działania takich agencji jak NSA. Wielu ekspertów cyberbezpieczeństwa żąda, aby nowa legislacja powstała w oparciu o dialog z sektorem prywatnym.
Programy takie jak PRISM stworzony przez National Security Agency (NSA), działały do tej pory na podstawie prawa Foreign Intelligence Surveillance Act (FISA), które jasno określały obszar prowadzenia podsłuchu wobec obywateli poza granicami kraju. Sekcja 702 tego prawa straciła swoją ważność z dniem 31 grudnia 2016 roku i Kongres USA musi rozpocząć pracę na nowymi zapisami prawnymi, jeżeli agencja NSA ma wypełniać swoje zadania w należyty sposób - o ile takie prace nie rozpoczęły się już wraz ze zmianą administracji. Jeżeli tak, są one prowadzone za zamkniętymi drzwiami i na kształt nowych zapisów nie mają wpływu amerykańskie firmy technologiczne.
Sześciu przedstawicieli największych korporacji zajmujących się nowymi technologiami wystosowało list otwarty do Kongresu o publiczne prace nad nową sekcją 702 w FISA. Sprawa ze strony przedsiębiorstw skupia się głównie na kwestii prywatności i bezpieczeństwa Amerykanów korzystających z nowych technologii.
Czytaj też: Chiny vs Rosja w cyberprzestrzeni. Fancy Bear aktywne w Państwie Środka?
Łatwa dostępność do technologii, jak zaznaczają firmy, nie powinna pozwalać agencjom takim jak NSA na swobodne śledzenie obywateli poza granicami. Dlatego, aby rozwiązać wszelkie wątpliwości, korporacje nie tylko chcą współpracować przy tworzeniu nowego prawa, ale także chcą otwartych rozmów z całym sektorem.
Podejście Kongresu do nowego prawa może zmienić nastawienie obywateli do kwestii szpiegowania przez agencje wywiadu elektronicznego. Z powodu szkody jaką wyrządził Edward Snowden ujawniając program PRISM, poziom zaufania do federalnych instytucji jest dosyć niski. Popularność zdobywają aplikacje i programy szyfrujące komunikację, którą trudno będzie złamać w przypadku realnego zagrożenia w Stanach Zjednoczonych.
Ruch jaki wykonały korporacje wobec administracji Kongres powinien potraktować jako szansę. Nie tylko na jego poprawną implementację we współpracy z ekspertami z firm technologicznych, ale także przy ich aprobacie, która może wpłynąć na sposób postrzegania agencji wywiadu elektronicznego przez obywateli.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany