Reklama

Strona główna

Rosyjska "ingerencja" w politykę Europy Środkowo-Wschodniej

  • fot. www.media.tauron.pl

Rosja nasiliła nieoficjalne działania w gospodarce i polityce, by móc wpływać na rządy Bułgarii, Łotwy, Serbii, Słowacji i Węgier, zdyskredytować zachodni model liberalnej demokracji i podkopać transatlantyckie więzi - ostrzega opublikowany w czwartek raport.

W celu zdobycia wpływu na rządy tych państw Moskwa pozyskuje do współpracy prorosyjskich polityków, próbuje wywalczyć dominującą pozycję na rynku energetycznym i w innych sektorach gospodarki oraz stara się udaremniać antykorupcyjne inicjatywy - podkreślono w raporcie "Podręcznik Kremla. Zrozumieć rosyjskie wpływy w Europie środkowej i Wschodniej", przygotowanym przez ekspertów amerykańskiego Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) oraz bułgarskiego Centrum Badań nad Demokracją. – W niektórych krajach rosyjskie wpływy stały się tak wszechobecne, że zagrażają stabilności tych państw, ich prozachodniej orientacji i stabilności euroatlantyckiej – napisano w raporcie.

Wśród metod stosowanych przez Moskwę w celu zwiększenia wpływów w Europie Środkowej i Wschodniej dokument wymienia wielkie projekty, takie jak opiewający na 12,2 mld euro kontrakt, przyznany Rosji w oparciu o niejasne warunki, na budowę dwóch reaktorów atomowych na Węgrzech, oraz finansowanie prorosyjskich biznesmenów, którzy po zdobyciu politycznych stanowisk chronią interesy Moskwy.

W Bułgarii rosyjski udział w gospodarce jest tak silny - w latach 2005-2014 stanowił równowartość 22 proc. PKB - że "krajowi grozi zawłaszczenie pod wpływem Rosji". Autorzy raportu proponują działania w odpowiedzi na zakulisowe postępowanie Moskwy, w tym ściślejszą kontrolę nielegalnych przepływów pieniężnych oraz rewizję amerykańskich programów pomocowych w celu wzmocnienia rządów i walki z rosyjskimi wpływami.

Publikacja raportu następuje w czasie, gdy w Waszyngtonie trwa bezprecedensowa debata o tym, czy Rosja próbuje wpływać na wynik listopadowych wyborów prezydenckich w USA poprzez ataki hakerskie i publikację maili ze sztabu kandydatki Demokratów na prezydenta, Hillary Clinton - zauważa Reuters.

Sztab byłej sekretarz stanu zarzucił Moskwie, że pomaga jej rywalowi, Republikaninowi Donaldowi Trumpowi, a kilka dni temu administracja USA po raz pierwszy oficjalnie oskarżyła Rosję o ataki hakerskie na instytucje Partii Demokratycznej. Rosyjski prezydent Władimir Putin w środę odrzucił oskarżenia o próby ingerowania w przebieg wyborów w USA.

Jak pisze Reuters, przedstawiciele władz amerykańskich zgadzają się z wnioskami płynącymi z raportu co do zaangażowania Rosji w Europie Wschodniej. – Rosjanie podejmują działania mające na celu odzyskanie strefy wpływów w Europie Wschodniej, którą zdaniem Putina Moskwa niesłusznie utraciła, a także podkopanie NATO i UE i ich demokratycznych podstaw – powiedział cytowany przez agencję urzędnik, od lat analizujący politykę Rosji.

Wśród wrogich działań podejmowanych przez Rosję wymienił on łapówki, propagandę, dezinformację, zamachy na krytyków Kremla podejmowane w kraju i zagranicą oraz wykorzystywanie internetu do dyskredytowania przeciwników i osłabiania zachodnich instytucji.

To nie pierwszy raport, który w tym roku zwraca uwagę na działania podejmowane przez Rosję w Europie Środkowej i Wschodniej - przypomina Reuters. – Rosja otworzyła w Europie nowy front polityczny, popierając skrajną prawicę przeciw liberalnej Unii Europejskiej – alarmował w lutym ośrodek analitycznych brytyjskich sił zbrojnych, Centre for Historical Analysis and Conflict Research. Jego eksperci podkreślali, że niektóre rządy, np. na Węgrzech i w Grecji, – otwarcie sympatyzują – z Putinem, przez co – w Europie Zachodniej i Środkowej istnieje „piąta kolumna”, osłabiająca naszą odpowiedź na rosyjską agresję – podkreślili.

PAP - mini

Czytaj też: Były szef MI6: Zachód zignorował inwestycje Rosji i Chin w bezpieczeństwo

Reklama

Komentarze (1)

  1. xXx

    O TVPiS nadaje taką propagandę, że aż zęby bolą, jak powiedział w ostatnim bodajże wywiadzie Witold Gadowski. Wczoraj i nie tylko Wiadomości nadają amerykańską propagandę na temat Syrii. Wszystkiemu winien Putin. Rosja bombarduje szpitale i konwoje humanitarne. Udowodniono, że nie było zadnego konwoju. To amerykańce zerwały porozumienie pokojowe bombardując i zabijając ponad 150 żołnierzy syryjskich i tym samym pomogli państwu islamskiemu zdobyć dzielnicę Aleppo. Takie propagandówki przygotowuje niejaka Stepan(bandera) zapewne banderowska swołocz.

Reklama