Reklama

Polityka i prawo

Turcja zablokowała dostęp do usług w chmurze

  • Ilustracja: Virgin Galactic / virgingalactic.com

Turecka grupa rządowa odpowiedzialna za obecność usług internetowych na terenie kraju zablokowała możliwość korzystania z chmury obliczeniowej po tym, jak do sieci wyciekła wiadomość e-mail ministra energii Berata Albayraka.

Jak podaje grupa Turkey Blocks, pełniąca rolę informacyjną w kwestii wolności słowa na terenie Turcji, obecnie zablokowane usługi to: OneDrive firmy Microsoft, GoogleDrive oraz Dropbox. Wszystkie te rozwiązania chmurowe umożliwiają dzielenie się oraz przechowywanie danych i plików w rozproszonej infrastrukturze. Kolejnym portalem, który został zablokowany w niedzielę, był serwis GitHub, w którym programiści umieszczają kawałki swojego kodu w celu współpracy z developerami z całego świata.

Uważa się, że sprawa ma związek z wyciekiem prywatnych wiadomości poczty elektronicznej ministra energii oraz zasobów naturalnych Berata Albayraka, który jest jednocześnie zięciem prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana. Do wycieku e-maili miało dojść w wyniku ataku wykonanego przez jedną z najsłynniejszych grup hakerskich RedHack. Działa ona na terenie Turcji niemal nieprzerwanie od roku 1997 i jest obecnie jedną z najbardziej poszukiwanych grup tego typu. RedHack był pierwszym zespołem hakerów, który został sklasyfikowany jako organizacja terrorystyczna.

Organ rządowy odpowiedzialny za telekomunikację wyjaśnia powody zablokowania usług w chmurze obliczeniowej w następującym komunikacie: "Po analizie technicznej oraz rozważeniu prawnym opartym na zapisach Law Nr 5651, ADMINISTRATION MEASUREstrona (drive.google.com) została zablokowana zgodnie z decyzją Decision Nr 490.05.01.2016.-156393 z 8 października tego roku przez Information and Communication Technologies Authority (ICTA)".

Zablokowanie usług chmurowych ma wiązać się ze zmianą nastrojów społecznych wobec technologii państw zachodnich. Podczas protestów w Turcji w 2013 roku technologie te były wykorzystywane na dużą skalę, np. Twitter pomagał protestującym przekazywać sobie informacje oraz umawiać się na spotkania, podczas gdy inne sposoby komunikacji były ograniczone. Pod koniec wakacji rząd Turcji zablokował portal społecznościowy na okres 3 dni, od 25 do 28 sierpnia.

Czytaj też: Turcja publikuje rozmowy puczystów z aplikacji Whatsapp

Reklama

Komentarze (1)

  1. Kazik

    Całe szczęście, że pincet innych chmur i jeszcze więcej repozytoriów gita pozostało niezablokowanych.

Reklama