Cała sprawa zaczęła się od wprowadzenia nowej ustawy antyterrorystycznej, której zapisy weszły w życie 20 lipca tego roku zakładała, że operatorzy telekomunikacyjni będą musieli nagrywać oraz magazynować wiadomości każdego użytkownika na okres szczęściu miesięcy. Na stronie rosyjskiej służby wywiadowczej w języku rosyjskim ukazała się informacja 27 lipca tego roku, w której FSB zdaję się potwierdzać rewelacje do jakich dotarł portal Arstechnica. W komunikacie czytamy – Zgodnie z wprowadzoną implementacją do prawa federacyjnego zmieniającego charakter oraz kształt zapisów dotyczących ustawy antyterrorystycznej FSB wprowadziło odpowiedni procedury przygotowawcze mające na celu przygotowanie agencji do realizacji powierzonych jej zadań. FSB posiada już odpowiedni mechanizmy dekodowania wiadomości wysyłanych, dostarczonych oraz przesyłanych w czasie rzeczywistym za pomocą komunikacji internetowej – czytamy na stronie Rosyjskiego Wywiadu.
Możliwość dekodowania wiadomości nawet tych przesyłanych pomiędzy dwoma urządzeniami bezpiecznym kanałem komunikacyjnym może wiązać się ze zdobyciem przez agencję wywiadu z bliżej nieokreślonej technologii, która nie jest nawet znana agentom FBI, którzy mieli problem z dostaniem się do jednego iPhona na terenie Stanów Zjednoczonych. [link]
Zgodnie z nowym prawem, firmy działające na terenie Federacji Rosyjskiej są zobowiązane do przekazywania kluczy szyfrowania razem z danymi, które zbierane są przez operatorów telekomunikacyjnych. Jednak aplikacje, które zostały wymienione w nowym prawodawstwie czyli WhatsApp, Telegram oraz Viber nie udostępniają oficjalnie swoich rozwiązań technologicznych agencjom rządowym. Często zasłaniając się dobrem i prywatnością użytkowników oraz brakiem realnych możliwości dostania się do kluczy prywatnych znajdujących się na urządzeniach klientów.
Według portalu DailyDot – nikt nie wie jaki kształt i czego ma dotyczyć to prawo nawet w najmniejszym stopniu. Precyzyjniej osoby, które wiedzą nie podają żadnych wyjaśnień – czytamy w artykule z 27 lipca tego roku.
Czytaj też: Kolejny cios w rosyjską gospodarkę