Reklama

Armia i Służby

NSA i CIA będą ściślej współpracować w ramach zapewnienia cyberbezpieczeństwa USA?

  • Ilustracja: Thales
    Ilustracja: Thales

NSA w ostatnich latach dosyć sprawnie wspierała i rozwijała projekty Signals Inteligence i Information Assurance. Ostatnio zespoły je opracowujące zaczynają coraz ściślej współpracować w ramach prac wywiadowczych i analitycznych. Natomiast CIA pracuje nad dalszym rozwojem Directorate for Digital Innovation zajmującego się operacjami w cybeprzestrzenii czy też zarządzaniem firm powiązanych z CIA.

Obie agencje wykonują podobne operacje na globalnym rynku, różni je tylko podmiot, będących ich celem.   Najwidoczniej z powodu podobnych spraw, którymi zajmują się w ramach konkretnych działań operacyjnych, dyrektorzy obu agencji wywiadu amerykańskiego zdecydowali się na zacieśnienie obecnie występujące współpracy.

Według FCW, które opisało sprawę, doszło do pozytywnej zmiany podejścia dwóch dyrektorów – Johna Brennana (CIA) oraz Michaela Rogersa (NSA)  do w obronie cyberprzestrzeni. Informacje te miał potwierdzić jeden z byłych dyrektorów CIA, David Shedd, który uważa, że lepsza i ściślejsza współpraca pomiędzy delegaturami federalnymi może przynieść tylko wymierne korzyści. Wymiana informacji, w tym środowisku, według Shedda, powinna pomóc obu agencjom. NSA w celu wykrywania oraz łagodzenia cyberzagrożeń a CIA w obszarach działania poza obszarem Stanów Zjednoczonych.

– Widzę pewne problem w tak dużym państwie jak nasze (USA – przyp. red.), więc im więcej będzie integracji pomiędzy służbami odpowiedzialnymi za cyberbezpieczeństwo tym lepiej. Jednak nie możemy zapominać o pewnej integralności służb, tak żeby działały one nadal w odpowiednim stopniu realizując swoje zadania – powiedział David Shedd portalowi FCW.

Jednak pojawią się także głosy sprzeciwu wobec daleko idącej integracji tych konkretnie służb, takie zdanie wyraża generał Michael Hayden, który był dyrektorem CIA oraz NSA więc ma pogląd na charakterystykę obu agencji w innym stopniu niż John Brennan. Hayden twierdzi, że działanie CIA oraz NSA powinno przypominać sytuację znaną z sił powietrznych i marynarki wojennej. Gdzie każda z tych armii posiada w swoich strukturach oddziały prowadzące działania z pogranicza, dobrym przykładem według niego jest korpus Marines wyposażonych w maszyny lotnicze. Trudno jednak mówić przynajmniej w kwestii cyberprzestrzeni o podziale tego środowiska, jest ono obok lądu, morza oraz powietrza jednym z obszarów działań wojennych, tak więc trudno doszukiwać się analogii przedstawionej przez Haydena, może mieć on jednak rację z jednego powodu – kompetencji jakie posiadają NSA i CIA.

Czytaj też: CIA wkracza w cyfrowy świat

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama