Polityka i prawo
Rosyjskie służby będą miały większe możliwości inwigilacji w sieci
Rosyjski rząd wprowadził nowe prawo antyterrorystyczne, rozszerzające możliwości służb do inwigilacji w internecie. Nowe przepisy wpłyną na firmy IT oraz operatorów sieci internetowych w kraju. Obrońcy praw człowieka wskazują na zwiększone ryzyko inwigilacji w sieci.
Zgodnie z nowym prawem przedsiębiorstwa telekomunikacyjne będą miały obowiązek nagrywać i przechowywać całą komunikację klientów przez sześć miesięcy. Koszt wdrożenia nowych regulacji oszacowano na setki milionów dolarów. Dostawcy internetu będą musieli przetrzymywać wszystkie metadane klientów przez rok, telekomy – przez trzy lata.
Przepis został przyjęty w piątek przez Dumę. Niebawem zostanie on wprowadzony w życie.
Analitycy podkreślają, że choć prawo określane jest jako przepisy antyterrorystyczne, w praktyce będzie prowadzić do zalegalizowania inwigilacji obywateli na skalę jeszcze szerszą, niż ma to miejsce obecnie. Nie jest to zresztą pierwsza taka sytuacja. W 2014 roku premier Dmitrij Miedwiediew podpisał dekret rozszerzający użycie SORM – 2, który jest systemem informatycznym federalnej agencji bezpieczeństwa (FSB). Teraz agenci mogą prowadzić inwigilację także w mediach społecznościowych, obserwować ruch w sieci i podglądać komunikację online obywateli.
Nowe prawo nakazuje firmom przygotowanie agentom FSB "tylnych furtek" do zaszyfrowanej komunikacji. Będą oni mieli dostęp do całego ruchu w internecie w Rosji. Wciąż poza zasięgiem służb pozostanie popularna w Rosji aplikacja komunikacyjna – WhatsApp, która wprowadziła kodowanie metodą end–to–end. Za niedostosowanie się do wymogów firmom grozi kara w wysokości 15 tysięcy dolarów, choć większość szefów przedsiębiorstw dostosuje się do przepisów nie ze względu na karę finansową, a w obawie przed aresztowaniem. Za wspieranie terroryzmu poprzez rozpowszechnianie internetowej propagandy w Rosji grozi 7 lat więzienia. Operatorzy mają również obowiązek informować o internetowych aktywnościach związanych z działaniem terrorystycznym. Karą za brak takich informacji będzie rok więzienia.
Czytaj też: Rosja zagląda obywatelom do telefonów
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany