Prywatność
Rewolucja cyfrowa. Internet sprawił, że pornografia stała się wszechobecna
Pojawienie się internetu zrewolucjonizowało świat. Nie ma chyba elementu życia społecznego, którego nie dotknęła w jakimś stopniu rewolucja cyfrowa. Wyjątkiem nie jest tu także kwestia życia seksualnego.
Facebookowe „Hot or Not", aplikacje randkowe typu „Tinder", a przede wszystkim darmowa i łatwo dostępna pornografia, wpłynęły na zmiany w postrzeganiu seksualności. Dzięki internetowi pornografia (istniejąca od wielu wieków) stała się wszechobecna. To między innymi z jej powodu psycholog Mark Schwartz nazwał cyberseks „heroiną" 2000 roku, a zaledwie 8 lat później, zdecydował się nazywać go już „epidemią".
Obawy dotyczące uzależnienia od internetu czy pornografii pojawiały się już pod koniec XX wieku. Choć zdaniem autorki tekstu w Vice nie można ich uznać za uzależnienia, gdyż nie znajdują się w większości „podręczników diagnostycznych psychologii", to nie zmienia to faktu, że problem istnieje.
Porno a cyfrowy detoks
Pornografia dostępna online okazała się nie być remedium na seksoholizm – jak niektórzy przewidywali - ale raczej stała się dodatkowym stymulatorem, pogłębiającym to zaburzenie. Liczba terapii przeznaczonych dla osób, które chcą ograniczyć korzystanie z nowych technologii rośnie.
Coraz częściej mówi się także o potrzebie dokonywania „cyfrowego detoksu". To wszystko pokazuje, że rewolucja cyfrowa – tak jak każda inna rewolucja – ma swoje ofiary i nie przynosi jedynie pozytywnych wyników.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany