Polityka i prawo
Nowa Zelandia z własną aplikacją monitorującą COVID-19
Nowa Zelandia uruchomi w środę swoją aplikację do monitorowania kontaktów. Program rejestrujący spotkania z innymi osobami ma pomóc w ograniczeniu rozprzestrzeniania się koronawirusa SARS-CoV-2 powodującego chorobę Covid-19 - podała w poniedziałek agencja Reutera.
Premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern stwierdziła, że wdrażana obecnie aplikacja może być traktowana jako swego rodzaju "cyfrowy dziennik", który ma pomagać mieszkańcom kraju w zapisywaniu tego, dokąd się przemieszczali. Zapisywane dane będą dostępne wyłącznie dla samych użytkowników i nie będą przekazywane żadnemu podmiotowi - zastrzegła szefowa nowozelandzkiego rządu.
"To na wypadek sytuacji, w której ktoś otrzyma pozytywny wynik testu na Covid-19. Aplikacja dostarczy wówczas takiej osobie łatwego sposobu prześledzenia tego, gdzie przebywała w ostatnim czasie" - powiedziała premier Ardern podczas briefingu dla mediów. Jak podkreśliła, zwracając się do Nowozelandczyków, "to jest dla was, wszystko odbywa się na waszych urządzeniach, do was należą również dane".
Reuters przypomina, że Nowa Zelandia w kwietniu zaczęła luzować obostrzenia wprowadzone celem walki z pandemią Covid-19. Kraj przeszedł już do "drugiego etapu" ich łagodzenia. Od ostatniego tygodnia działają kawiarnie, restauracie i inne przestrzenie publiczne, które są jednak zobowiązane do przestrzegania ścisłych reguł dystansowania społecznego. Po niemal dwumiesięcznej przerwie w poniedziałek w Nowej Zelandii otwarte zostały również szkoły.
Nowa Zelandia w poniedziałek poinformowała o braku nowych przypadków zachorowań. Szczyt wywołanej przez koronawirusa SARS-CoV-2 epidemii w kraju wystąpił w kwietniu. Od tego czas liczba przypadków dziennie odnotowywanych sukcesywnie spadała. W maju zarejestrowano w Nowej Zelandii jedynie 19 przypadków nowych zakażeń koronawirusem.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany