Dziecięca rozrywka, zagrożenie dla dorosłych. Gra dla najmłodszych ofiarą cyberataku

Wyciek z popularnej dziecięcej gry potwierdził producent - firma WildWorks. Baza danych zawierająca wybrane dane użytkowników gry została skradziona podczas „niedawnego ataku na serwer dostawcy, którego WildWorks” używa do komunikacji wewnątrz firmy.

Jak informuje producent, skradzione baza zawiera adresy e-mail rodziców a także dane, które mogą posłużyć do ich identyfikacji. Łącznie poinformowano o kradzieży rekordów z 46 milionów kont – zaszyfrowanych haseł, roku urodzenia i płci - a w niektórych wypadkach pełnych dat urodzenia graczy czy imion i nazwisk ich rodziców. Jak jednak zapewnia firma, dane z kart kredytowych, które były podpięte pod konta nie są zagrożone.

„Baza danych, która została naruszona w wyniku incydentu, obejmuje podzbiór kont utworzonych w Animal Jam i Animal Jam Classic w ciągu ostatnich 10 lat” – czytamy w oświadczeniu firmy. 

Jak zapewnia producent, dane nie zawierały prawdziwych nazwisk dzieci: „Wszystkie nazwy użytkowników Animal Jam są moderowane przez ludzi, aby zapewnić, że nie zawierają prawdziwego imienia i nazwiska dziecka ani innych danych osobowych”.

Do ataku na serwer, z którego została skradziona baza, doszło pomiędzy 10 a 12 października. Jak zapewnia producent gry, o tym fakcie został poinformowany dopiero 11 listopada, po tym jak badacze danych zaalarmowali firmę o krążących po sieci informacjach – a konkretnie znaleziono je na forum internetowym dla cyberprzestępców. 

Producent zapewnia również, że ściśle współpracuje w tej sprawie z FBI oraz międzynarodowymi organami ścigania.

Animal Jam jest popularną grą dla najmłodszych użytkowników. Zgodnie ze statystykami prowadzonymi przez producenta, w rozgrywce utworzono ponad 301 awatarów i adoptowano 107 milionów zwierzątek.