Amerykańskie wojsko ostrzega przed obcym wywiadem

Coraz więcej państw zwraca uwagę na rosnące zagrożenie wywiadowcze. Brytyjskie MI5 ostrzegło, że parlamentarzyści mogą stać się celem agentów z Chin, Rosji czy Iranu. Narzędziami ma być m.in. szantaż czy ataki phishingowe. Niewykluczone są również próby nawiązania długoterminowych relacji.

Z kolei w sierpniu br. szef australijskiego wywiadu (ASIO) alarmował o rosnącej aktywności wywiadowczej ze strony zagranicznych służb, w szczególności Rosji. W Szwajcarii natomiast odnotowano wzmożone działania chińskich i rosyjskich służb, których celem są władze federalne, międzynarodowe organizacje, firmy oraz instytucje naukowe.

Teraz to Amerykanie wydali pilne ostrzeżenie dla całej armii Stanów Zjednoczonych dotyczące rosnącego zagrożenia wywiadowczego.

Amerykańska armia ostrzega

Celem zagranicznych służb wywiadowczych, według Lt. Gen. Anthony’ego R. Hale’a, są amerykańscy żołnierze, pracownicy cywilni oraz ich rodziny. Agenci są aktywni m.in. w Internecie, podając się za rekruterów, firmy konsultingowe oraz think tanki.

Generał Hale zwrócił uwagę, że agenci mogą być aktywni w okresie niepewności finansowej. Ostatni amerykański shutdown trwał 43 dni, co jest jednym z najdłuższych w historii tego kraju. W czasie, gdy żołnierze i pracownicy instytucji finansowanych z budżetu państwa nie otrzymywali wynagrodzeń, niektórzy z nich znaleźli się w sytuacji realnej presji finansowej. To może uśpić czujność w momencie pojawienia się niezwykle „atrakcyjnej” oferty, która obiecuje szybkie i „łatwe” pieniądze.

„To zagrożenie ze strony zagranicznych jednostek wywiadowczych jest realne, trwałe i ewoluuje” - skomentował generał brygady Sean F. Stinchon, dowódca Kontrwywiadu Wojskowego USA.