Reklama

Polityka i prawo

Rewolucja AI w "branży" przestępczej: oszustwa głosowe nowym sposobem ataków

Fot. Bokskapet/Pixabay
Fot. Bokskapet/Pixabay

Współcześnie trudno jest odróżnić wiarygodny i rzetelny tekst od fake newsa. To samo dotyczy nagrań wideo oraz audio. Dzięki innowacyjnym rozwiązaniom w łatwy sposób można stworzyć fałszywy dźwięk, który dla odbiorcy wydaje się prawdziwy – informuje serwis The Next Web.

Wall Street Journal odnotował pierwszy przypadek oszustwa głosowego bazującego na sztucznej inteligencji (AI), tzw. vishing. Obecnie tego typu fikcyjne nagrania stają się coraz bardziej zaawansowane i zbliżone do rzeczywistych dźwięków.

Jak podaje The Next Web, cyberprzestępcy sięgają po dostępne na rynku oprogramowania AI przeznaczone do generowania głosu, aby skutecznie realizować swoje złośliwe cele. Przykładem może być incydent, w którym oszuści podszywali się pod szefa jednej z niemieckich korporacji, będącej właścicielem brytyjskiej firmy energetycznej. Za pomocą oprogramowania wygenerowali ludzki głos z niemieckim akcentem, a następnie skontaktowali się z dyrektorem naczelnym koncernu, aby ten niezwłocznie przesłał określoną pulę środków okreslonemu węgierskiemu dostawy. Prezes firmy słysząc niemiecki akcent niczego nie podejrzewał.

W ten sposób cyberprzestępcy weszli w posiadane dużej sumy pieniędzy, które następnie zostały ulokowane w różnych miejscach na świecie, w tym Meksyku. Służby pracują nad ustaleniem tożsamości oszustów.

Według The Next Web ataki  personifikacyjne oparte na sztucznej inteligencji to dopiero początek poważnych problemów dla firm i organizacji w najbliższej przyszłości. Częstotliwość tego typu oszustw z czasem wzroście wraz z rozwojem AI. Podszywając się pod różne osoby za pomocą fikcyjnego głosu, cyberprzestępcom dużo łatwiej uzyskać dostęp do konkretnych informacji lub przeprowadzić inne złośliwe działania.

W celu zabezpieczenia firm oraz innych podmiotów przed podobnymi incydentami bardzo ważne jest, aby instrukcje głosowe były weryfikowane za pośrednictwem poczty elektronicznej lub innych alternatywnych środków – informuje serwis The Next Web.

Reklama

Komentarze

    Reklama