Reklama

Polityka i prawo

Putin zatwierdził nową doktrynę bezpieczeństwa informacyjnego Rosji

  • Fot.: archiwum Beaty Dziak-Jankowskiej

Prezydent Władimir Putin zatwierdził nową doktrynę bezpieczeństwa informacyjnego Rosji. Głosi ona m.in., że w mediach zagranicznych rośnie liczba materiałów tendencyjnie oceniających politykę tego kraju, a na jego obywatelach stosuje się „oddziaływanie informacyjne”.

Podpisany przez Putina dekret zatwierdzający nową doktrynę został opublikowany na oficjalnym portalu prawnym Rosji. Tym samym utraciła moc prawną poprzednia doktryna zatwierdzona jesienią 2000 roku.

Jak głosi nowa doktryna, w mediach zagranicznych widoczna jest tendencja do zwiększania "liczby materiałów zawierających tendencyjną ocenę polityki państwowej Federacji Rosyjskiej". Rośnie też oddziaływanie informacyjne na mieszkańców Rosji, przede wszystkim na młodzież, "w celu rozmywania tradycyjnych rosyjskich wartości duchowych i moralnych" - głosi dokument, cytowany przez portal RBK. W doktrynie mowa jest również o tym, że media rosyjskie za granicą są dyskryminowane, a dziennikarze rosyjscy napotykają przeszkody w prowadzeniu swojej działalności.

Autorzy dokumentu oceniają, że możliwości transgranicznego przepływu informacji "coraz częściej są wykorzystywane w celu osiągnięcia celów geopolitycznych, celów wojskowych i politycznych sprzecznych z prawem międzynarodowym, a także celów terrorystycznych i przestępczych". Wśród czynników negatywnych, jakie wpływają na stan bezpieczeństwa informacyjnego wymienione jest "wzmacnianie przez niektóre obce państwa możliwości wpływu informacyjnego i technicznego na infrastrukturę informacyjną w celach wojskowych". Dokument odnotowuje też, że intensywniejsze stały się działania organizacji prowadzących wywiadowcze działania techniczne wobec organów władzy państwowej w Rosji, organizacji naukowych i przedsiębiorstw przemysłu obronnego.

Wśród kierunków działań zapewniających bezpieczeństwo informacyjne Rosji wymieniane jest "strategiczne powstrzymywanie i zapobieganie konfliktom wojennym, jakie mogą wyniknąć w rezultacie zastosowania technologii informacyjnych", a także "doskonalenie systemu zapewnienia bezpieczeństwa" sił zbrojnych Rosji w tej sferze.

"Nowaja Gazieta" zwraca uwagę, że zgodnie z nową doktryną Rosja zamierza uniezależniać się od zagranicznych technologii internetowych i tworzyć ich krajowe odpowiedniki. Ocenia się także, że ze względu na zależność przemysłu rosyjskiego od zagranicznych technologii informatycznych rozwój kraju, społeczny i polityczny, zależny jest w rezultacie od interesów geopolitycznych obcych państw. Autorzy dokumentu przyznają, że skuteczność badań w sferze IT jest niedostateczna i zwracają uwagę na niski stopień wdrażania krajowych rozwiązań.

Doktryna ma stworzyć narodowy system zarządzania internetem, dzięki czemu sieć nie będzie wykorzystywana do działań przeciwko rosyjskim władzom i społeczeństwu. Putin, widząc zagrożenie w nowoczesnych mediach, będzie prawdopodobnie dążył do zwiększenia kontroli nad treściami publikowanymi w internecie. Trudno wierzyć we wcześniejsze wypowiedzi prezydenta Rosji, który mówił, że władze państwowe nie powinny ingerować w kontrolę nad internetem. Rosjanie obserwowali kolorowe rewolucje oraz arabską wiosnę i są świadomi, jaką rolę odegrały nowe technologie. Zważywszy, że posądzają oni państwa zachodnie o przyczynianie się do tych wydarzeń, taki ruch wydaje się być naturalny.

Doktryna nie odbiega od prezentowanego przez Rosję stanowiska na arenie międzynarodowej. Wspomnienie o zagrożeniu związanym z nieograniczonym przepływem informacji oraz o działaniach informacyjnych wymierzonych w Rosjan są po prostu wezwaniem do cenzurowania treści. Wielokrotnie Federacja Rosyjska promowała w ONZ rezolucje mające na celu zwiększenie kontroli nad publikowanymi informacjami. W ten właśnie sposób Moskwa, ale też Pekin rozumieją bezpieczeństwo informacyjne i cyberbezpieczeństwo. Odwrotnie niż państwa zachodnie, które uważają, że zabezpieczenie cyberprzestrzeni powinno głównie polegać na zagwarantowaniu ochrony systemom i sieciom teleinformatycznym.

Rosjanie poświęcają dużo uwagi wrogim działaniom psychologicznym i informacyjnym ukierunkowanym na destabilizację sytuacji społecznej i politycznej.

Doktryna przestrzega ponadto przed ingerencją w suwerenność państwa, odwołując się do kolejnej koncepcji od dawna głoszonej przez Rosję na arenie międzynarodowej: suwerenności w cyberprzestrzeni, która powinna być traktowana tak samo jak tradycyjna. Jej naruszenie powinno mieć identyczne konsekwencje jak w przypadku ingerencji w tradycyjnie rozumianą suwerenność.

Dokument zwraca również uwagę na zwiększenie się aktywności wywiadowczej wymierzonej w Rosję oraz wyraża obawę przed rozwojem operacji ofensywnych w cyberprzestrzeni. Rosjanie uważają, że jest to największe zagrożenie dla ich sfery informacyjnej.

Próba stworzenia rosyjskich odpowiedników sprzętu i oprogramowania zapowiedziana w doktrynie nie powinna dziwić w tym przypadku, szczególnie ze względu na informacje przekazane przez Edwarda Snowdena. Wynika z nich, że zachodnie służby często współpracują z największymi producentami oprogramowania, umieszczając tzw. tylne furtki w swoim sprzęcie. Rosja chce się zabezpieczyć przed cyfrowymi szpiegostwem, ale będzie to bardzo trudne – rosyjska myśl technologiczna raczej nie jest gotowa na stworzenie efektywnych zamienników.

AK/PAP

Reklama

Komentarze (4)

  1. dalzing

    Robi wodę z muzgu swoim rodakom. to nienormalne i niebespieczne zachowanie. parę lat temu tvn i polsat prowadziły (może nawet podprogowo?) walkę z PISEM. i facet zamordował niewinnego człowieka dla ideologii. nikt tego nie weryfikuje u nas i nie stawił media (właściciela) przed prokuratorem. to jest haniebne. więc putin przejął pałeczkę. ta walka, mniej agresywnie trwa dalej niewiem, czy nie rozumiemy tego (to nie są POLSKIE MEDIA) sprawdź właściciela.

  2. fiat900

    ciekawe ile ten czekista jeszcze pociągnie ? Mam nadzieję, że nie tyle co Castro...

  3. ja

    Putler jest zaiste dowcipny !!

  4. RR

    To będą mieć rusternet ?

Reklama