Reklama

Social media

Fundacja Bezpieczna Cyberprzestrzeń: zwiększają się zdolności manipulacji polską infosferą

FOT. NVO / WIKIPEDIA
FOT. NVO / WIKIPEDIA

„Rozpoznanie obiektów informacyjnych, które dystrybuują materiały propagandowe albo powielają je w sieci, pozwala stwierdzić, na podstawie obserwacji z 2017 roku, że zasoby adwersarza, są rozbudowywane, co może skutkować większymi niż dotychczas zdolnościami do manipulacji polską infosferą. Wraz z upływem czasu, polskojęzyczne środowisko informacyjne będzie z pewnością środowiskiem coraz bardziej złożonym i skomplikowanym” – pisze w swojej prognozie pt. „Propaganda i dezinformacja rosyjskich i prorosyjskich ośrodków medialnych w polskiej przestrzeni informacyjnej” kierownik projektu badań i monitoringu polskojęzycznego środowiska informacyjnego w cyberprzestrzeni INFOOPS Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń Kamil Basaj.

Zdaniem Basaja, można się również spodziewać zmian w instrumentarium wykorzystywanym do oddziaływania informacyjnego i psychologicznego. Co podkreśla ekspert: „zróżnicowane obiekty informacyjne prowadzące rosyjską lub zbieżną z rosyjską, kampanie propagandowe, to również narzędzia umożliwiające bardziej precyzyjne adresowanie tych działań do wybranych grup i jednostek”. 

Dzięki różnorodności obiektów informacyjnych będzie można prowadzić złożone operacje informacyjne, które mogą być jednocześnie ze sobą sprzeczne. Niemniej jednak będą realizować długoterminowe cele odpowiadających za nie podmiotów. Oznacza to, że działania informacyjne będą nie tylko coraz bardziej intensywne, ale i zróżnicowane. Jak zauważa Basaj: „zautomatyzowane obiekty informacyjne, które mogą samodzielnie dokonywać modyfikacji treści, będą posiadały zdolność kształtowania większych niż dotychczas obszarów informacyjnych, co tworzy ryzyko dotarcia z przekazem propagandowym do większych grup odbiorców”. 

Media społecznościowe pozostaną idealnym środowiskiem do prowadzenia takich operacji. W ocenie eksperta pozwalają one na „kształtowanie i eksploatowanie dedykowanych obszarów informacyjnych, wytworzonych na potrzeby operacji”. Aby to jednak było możliwe, infoagresor musi uzyskać dane o preferencjach i podatnościach grup docelowych, wobec których prowadzi działania informacyjne. 

„Analiza tych obszarów, pogłębiona dzięki użyciu narzędzi rozpoznania preferencji użytkowników a także mikrotargeting, to bardzo ważne zespoły danych, wystarczające do zaplanowania procesu oddziaływania informacyjnego i oszacowania niezbędnych zasobów przez ośrodek planujący operację wpływu tak, aby uzyskać zamierzony efekt. Rozwój nowoczesnych technologii, w których każdy użytkownik jest rozpoznawany pod względem osobowości, poglądów politycznych, religijnych, oczekiwanych preferencji i podatności, stanowi źródło informacji dla adwersarza a tym samym zagrożenie dla samych użytkowników” – stwierdza Basaj. 

Fundacja Bezpieczna Cyberprzestrzeń przedstawiła również dane zgromadzone dzięki monitoringowi i analizie operacji informacyjnych w polskiej przestrzeni informacyjnej prowadzonych przez rosyjskie media w trzecim kwartale 2017 roku. Procentowy udział linii narracji w całości działań propagandowych w oddziaływaniu informacyjnym prorosyjskich obiektów informacyjnych w cyberprzestrzeni przedstawia się następująco:

  • 38% – Przedstawianie negatywnego obrazu polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych oraz państw NATO,
  • 32% – Kreowanie pozytywnego obrazu, oczekiwanych relacji, pomiędzy Polską a Federacją Rosyjską,
  • 23% – Deprecjacja zdolności obronnych Polski,
  • 23% – Kształtowanie negatywnego wizerunku Ukrainy, w kontekście relacji z Polską,
  • 22% – Kształtowanie negatywnego obrazu Unii Europejskiej,
  • 18% – Kształtowanie negatywnego obrazu działań podejmowanych przez państwa Unii Europejskiej w relacjach z Federacją Rosyjską,
  • 17% – Dezawuowanie polskiej państwowości, kształtowanie negatywnego wizerunku Polski,
  • 17% – Budowanie negatywnego obrazu imigracji i uchodźców,
  • 4% – Manipulowanie obszarem informacji związanych z sektorem energetycznym Polski.

Jak podsumowuje Kamil Basaj „w mediach społecznościowych możemy spodziewać się rozwoju botnetów, zdolnych do automatycznego targetingu obiektów oddziaływania, selektywnego doboru materiału informacyjnego, multiplikacji treści wzbogaconej o możliwość jej podziału i dystrybucji sekwencyjnej. Tego typu narzędzia wpłyną również negatywnie na dostępność materiałów propagandowych z poziomu popularnych wyszukiwarek, dla użytkowników poszukujących informacji na dany temat”.

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama