Polityka i prawo
Zagadka wiceministra odpowiedzialnego za cyberbezpieczeństwo
Gen. bryg. Włodzimierz Nowak od 3 miesięcy jest doradcą minister cyfryzacji Anny Streżyńskiej i jej kandydatem na podsekretarza stanu odpowiedzialnego za cyberbezpieczeństwo. Ale z ministerialną nominacją Nowaka jest problem. Tygodnik Computerworld na redakcyjnym blogu zastanawia się, dlaczego nie został on jeszcze wiceministrem.
Rzeczywiście pytanie Computerworlda jest zasadne, a sprawa dość dziwna, bo Anna Streżyńska twierdzi, że w 37-milionowym kraju nie ma specjalisty, który za 9 tys. zł brutto podjąłby się takiej odpowiedzialnej pracy. Ostatnio sprawą przejął się dziennikarz z TVN24, który pytał specjalistów IT, czy to godne wynagrodzenie. Ci zgodnie odpowiadali, że nie. Z drugiej jednak strony w rządzie nie pracuje się tylko dla pieniędzy, a nominacja na wiceministra to także kwestia prestiżu. Teoretycznie dla wielu osób mogłoby to być piękne ukoronowanie kariery. Wygląda jednak na to, że w branży IT idealiści dawno wymarli. Nie ma ich nawet wśród tych, którzy zarobili już na tyle dużo, że pracować dla pieniędzy nie muszą.
TVN24 swój materiał o poszukiwaniu kandydata na wiceministra odpowiedzialnego za cyberbezpieczeństwo, puentuje przypomnieniem wypowiedzi byłej wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z afery taśmowej, która w rozmowie z ówczesnym szefem CBA Pawłem Wojtunikiem stwierdziła, że za 6 tys. zł (czyli 9 tys. brutto) gotów jest pracować tylko idiota albo złodziej.
Tajemnicą poliszynela jest - jak twierdzi autor cytowanego bloga - że nominację Włodzimierza Nowaka na podsekretarza stanu w Ministerstwie Cyfryzacji i pełnomocnika ds. bezpieczeństwa cyberprzestrzeni miał zablokować minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. W grudniu ub. r. gen. bryg. Włodzimierz Nowak został odwołany przez ministra obrony z ostatnio zajmowanego stanowiska dyrektora Departamentu Polityki Zbrojeniowej MON, choć pozostał w zasobach kadrowych resortu. Tymczasem Antoni Macierewicz, niezadowolony z wielu przetargów zbrojeniowych, zarządził w ministerstwie audyt i zamroził decyzje kadrowe wobec osób odpowiedzialnych za zakupy.
Computerworld na blogu przypomina, że Anna Streżyńska jeszcze pod koniec grudnia ub.r. nieoficjalnie zapowiadała, że gen. bryg. Włodzimierz Nowak zostanie czwartym wiceministrem w jej resorcie. Miało się to stać zaraz po tym, jak Nowak formalnie odejdzie z Ministerstwa Obrony Narodowej.
Według autora bloga w Computerworldzie Włodzimierz Nowak ma - przynajmniej teoretycznie - wszystko, czego można oczekiwać od idealnego kandydata na osobę odpowiedzialną za państwowe cyberbezpieczeństwo i przypomina jego zawodową biografię. W Wojsku Polskim od lat zajmował się informatyką i łącznością. Odpowiadał za budowę łączności między Polską a NATO przed naszym przystąpieniem do sojuszu. Został polskim przedstawicielem w Grupie Roboczej Narodowych Ekspertów Technicznych Telekomunikacji NATO. Współtworzył systemy łączności i informatyki dla dowództwa Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód w Szczecinie, a potem dla Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe w Iraku. Był przedstawicielem Sił Zbrojnych RP w Radzie NATO ds. Konsultacji, Dowodzenia i Kierowania, a potem dyrektorem Departamentu Informatyki i Telekomunikacji MON.
W dodatku musi być też idealistą (co zapomina już dodać Computerworld), który gotów jest się podjąć pracy za 9 tys. zł, przed czym stanowczo wzbraniają się inni kandydaci.
Czy Antoni Macierewicz w końcu da zielone światło na nominację Nowaka na wiceministra cyfryzacji? Anna Streżyńska zdaje się w to wierzyć i trzyma ciągle wakat na tym stanowisku. Bo też trudno dać wiarę, że jej doradca jest jedynym idealistą w branży IT.